Tym razem, prezent od sklepu internetowego - Dalmore 15, ostatnio dostałem buteleczkę tej whisky o pojemności 40 ml. Mówią, że darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, ale ja się tym bynajmniej nie przejmuję.
Destylarnia Dalmore, leży w regionie Highland, na wschodnim wybrzeżu Szkocji. Nie zamierzam wam przedstawiać dumnej historii tej destylarni, a raczej rodu, który przez dłuższy czas był w jej posiadaniu. Zmierzam prosto do celu.
Cena : za butelkę 0,7l trzeba zapłacić minimum 40 funtów w internetowych sklepach w Wielkiej Brytanii, w Polsce jest mało dostępna, a cena w sklepach internetowych to około 280zł.
Zawartość alkoholu : niestety 40%, czyli whisky była filtrowana, naprawdę wstyd, za tak wygórowaną cenę.
Barwa : ciemny bursztyn, taki nieco dębowy kolor, efekt dojrzewania w sherry i sporego dodatku karmelu.
Zapach : bardzo agresywny owocowy, bardzo słodki, sherry, gruszka, rabarbar, jabłecznik, maliny, spróchniałe drewno, czekolada, tusz od długopisu.
Smak : niesolone orzechy ziemne, ciasto, czekolada, ogólnie bardzo agresywny wręcz alkoholowy.
Finisz : krótki określiłbym nijaki
Po dodaniu kilku kropli wody i po upłynięciu 10 minut.
Zapach : łagodny, sherry, długopis, podobne zapachy co wcześniej tylko mniej agresywne, rabarbar, imbir.
Smak : owoce, orzechy, czekolada, tym razem bardzo łagodny
Finisz : dłuższy, nieco metaliczny, odrobina pieprzu i orzechów
Podsumowanie : Zupełnie nie mój styl, to po pierwsze, po drugie dość droga jak na zwykłą filtrowaną whisky zabarwianą karmelem. Mojej żonie smakowało, ale jedynie po dodaniu wody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz